Co charakteryzuje najmodniejsze buty jesień-zima 2019/2020? Sprawdźcie sami.

Nie wiem jak Wy, ja nowy sezon z przyjemnością rozpoczynam kupując nowe buty. Tak, ten zakup lubię chyba najbardziej i wzbudza on u mnie największe podekscytowanie. Kolekcja butów nigdy nie jest za duża. Myślę, że w pełni się ze mną zgadzacie. Może już coś przykuło Wasz wzrok wśród nowych kolekcji, może już to nawet nosicie. Ja tymczasem postanowiłam wrzucić małe co nieco o smaczkach, którymi w tym sezonie zaskoczyli nas projektanci butów. Co powiecie na małą dawkę modowej kofeiny? Może akurat pobudzi Was do zakupów:)

Jak gorset

Sznurowane botki, trzewiki i wysokie po kolana kozaki wyłaniają się na pierwszy plan. Niczym gorset mocno dopasowują but do nogi. W tym fasonie widać wyraźny ukłon w stronę stylu vintage. Modele z zaokrąglonym i migdałowym noskiem na słupku nawiązują do lat 70-tych, te z ostrym szpicem najczęściej w duecie z obcasem Louis lub szpilką, do epoki wiktoriańskiej. Sznurowanych modeli jest całe mnóstwo. Generalnie ich forma jest bardzo minimalistyczna w designie i brak tu jakichkolwiek zdobień. Kolorystycznie wierzch buta pokrywa się ze sznurowaniem. Takie buty będziemy nosić do eleganckich i smart casualowych outfitów.

Louis heel

Doczekaliśmy się kolejnej aktualizacji obcasów kitten, czyli po naszemu „kaczuszek”, których charakterystyczną cechą jest to, że są rozszerzane ku dołowi. Występują w dwóch wersjach: smukłej takiej jak u Fendi czy Erdem przywodzącej wspomnienia lat 90-tych oraz bardziej masywnej jak u Marca Jacobsa. Ten rodzaj obcasa najczęściej odnajdziemy w czółenkach i botkach. Projektanci pokusili się o zmiksowanie obcasa Louis z botkiem-skarpetą, co przyznam szczerze wygląda bardzo ciekawie. Obcas sam w sobie jest stabilny jak słupek, jednak dużo lżejszy i subtelniejszy.

W góry na obcasach

Podobnież pierwsze buty na obcasie zostały skonstruowane z myślą o chodzeniu po górach. Jeżeli tak, to powracamy w tym sezonie do myśli przewodniej wynalazcy obcasów. Buty, które dobrze znamy z pieszych górskich wycieczek tzw. hiker boots, masywne, dobrze zabezpieczające stopę przed urazem z solidnym sznurowaniem i traperem dodatkowo zyskały klockowy, słupkowy obcas, a niekiedy nawet platformę czy koturnę, jak u Chanel. Myślę, że będą bardzo wygodną alternatywą dla butów na obcasie szczególnie, kiedy przyjdzie nam przebrnąć przez śnieg i jednocześnie bardziej kobiecą od zwykłych hikerów.

Nosek do kwadratu

Ten trend powoli wkrada się do mody. Pojedyncze modele z kwadratowym noskiem widzimy już od co najmniej dwóch sezonów. Tej jesieni wydają się być bardziej zdecydowane i pewne swojej pozycji. Kwadratowe noski pojawiły się praktycznie w każdym typie obuwia: czółenkach, loafersach, sztybletach, botkach i kozakach. Idą w parze z kanciastymi obcasami, klockiem i słupkiem, które najczęściej delikatnie rozszerzają się ku dołowi lub z obcasem Louis. Jak dla mnie właśnie w połączeniu z tym ostatnim, dokładnie tak jak u Fendi, kwadratowe noski wyglądają naprawdę zjawiskowo.

Tygrys, zebra, krowa i dalmatyńczyk

Zwierzęta nie przestają inspirować twórców printów, także tych, które pojawiły się na butach. Leopard wydaje się powoli kończyć swój maraton, za to na prowadzenie wychodzą tygrys, zebra, krowa i dalmatyńczyk. To właśnie o tych deseniach będzie głośno tej jesieni i zimy. Hipnotyzująca siła kontrastu wzorów i miękkie, lśniące skóry z włosiem będą kusić nie tylko wielbicieli zwierząt. Urokowi zwierzęcych printów nie oprą się także torebki oraz dodatki takie jak okulary i rajstopy, które już stały się hitem wybiegów. Ten trend z przyjemnością pójdzie w parze ze stylem lat 80-tych.

W kratkę

Kratka zawsze była, jest i będzie. Poszerzyła przestrzeń oddziaływania o buty, torebki, czapki i paski. W doborze rodzaju kratki panuje pełna dowolność. Możecie wybrać tartan, kratkę gingham lub prince of wales. Ograniczeń kolorystycznych praktycznie brak. W tym sezonie kratka ma się doskonale w kontekście grunge’u i lat 70-tych i tak powinniśmy ją nosić.

Jak Beyonce

Błysk kamieni, złote i srebrne łańcuchy, ozdobne sprzączki i dżety dodają błysku jesiennym botkom, trzewikom i kozakom. Styl i rodzaj buta nie ma znaczenia. Projektanci aplikują je chętnie na każdym bucie, czasami w zupełnie nieoczekiwany sposób. Wysyp kryształów i brokatu najlepiej widać na czółenkach i sandałach multistrap z linii party. Butów na imprezę nie powinna powstydzić się Beyonce. Ma być na bogato!

W uprzęży

Do pasków mocujących ostrogi przyzwyczailiśmy się, ponieważ w minionym sezonie kowbojki były jednym z wiodących stylów. Tej jesieni okazuje się, że nie są one ich nierozłącznym elementem. Charakterystyczną uprząż ze sprzączkami, dżetami lub ćwiekami, odnajdziemy na kozakach, oxfordach i botkach. Im bardziej oryginalne połączenie fasonu i charakterystycznie spiętych kowbojskich pasków, tym lepiej. Trend nie ominął eleganckich, aksamitnych botków na szpilce, w których przyjmuje postać kryształowych, bogato inkrustowanych kamieniami aplikacji, okalających kostkę.

All-terrain hybrid

Rosnąca popularność hikerów i ogromny sukces chunky sneakersów zaowocowały powstaniem hybrydy, która okazała się równie wielkim, a może jeszcze większym hitem. Wierzch buta przypomina hikery, masywna, „nadmuchana” podeszwa nawiązuje do brzydkich butów. Niektórzy projektanci pokusili się o podmianę stylu hikera na chelsea albo… balerinę. Przyznam szczerze, że wyglądają równie dobrze. Jak widać dad sneaker jest modelem bardzo rozwojowym. Stwarza nieograniczone pole do zabawy fasonami, teksturą i colour-blockingiem z zastosowaniem modnych deseni jak zwierzęce motywy czy kratka. W zasadzie przyjmie wszystko 😉

Masywna platforma

Moda z lat 70-tych powraca na wybiegi. Trudno sobie wyobrazić jej lepsze uzupełnienie jak buty na grubej platformie, które jak ulał wpisują się w styl tamtych lat. Co najlepiej do nich pasuje? Płaszcz z kożuchem, rozszerzane spodnie i bluzka lub koszula z retro kołnierzykiem. Chociaż platformy wyraźnie nawiązują do przeszłości, ich design został odświeżony, dzięki czemu wyglądają bardzo nowocześnie, niekiedy wręcz futurystycznie jak u Dries Van Noten. Mnie osobiście najbardziej urzekł fason Stelli McCartney wręcz mistrzowsko łączący lata 70-te z obecnymi tendencjami i, co równie ważne, z wygodą. To jeden z takich butów, które chce się włożyć natychmiast.

Podoba mi się duża różnorodność panująca w obecnych trendach oraz to, że są one tak naprawdę wskazówką, a ostatecznymi kreatorami mody jesteśmy my sami, mając wpływ na to, w jakiej odsłonie i stylizacji będziemy prezentować podpowiedziane nam trendy. Możemy się tą różnorodnością bawić według własnej konwencji i pomysłów. Tym samym my, jako użytkownicy mody, będziemy mieli wpływ na to, co zobaczymy w trendach w następnym sezonie. Którym tendencjom wróżycie sukces? Które z nich czujecie i jesteście gotowi je zasymilować do swojej jesiennej garderoby od zaraz?