Loafer – powrót klasyki w nowej odsłonie

Model, który jest nam dobrze znany od kilku sezonów i który zdążyliśmy pokochać za wygodę, uniwersalność i trans-sezonowość. Model, który w casualu był alternatywą dla balerin, a w stylu formalnym dla szpilek. Ponadczasowy fason loafersów, bo o nim mowa, w tym sezonie zyskał klockowy lub słupkowy obcas. To zaktualizowana i najbardziej wpisująca się w aktualny trend wersja klasycznego modelu wkładanych półbutów, podobnego do mokasynów. Na szczęście nie mniej wygodna i uniwersalna od poprzednika na płaskim obcasie.

Czym jeszcze zaskoczy nas nowa odsłona loafersów?

Projektanci bawią się formą i proporcjami wierzchniej części buta, obecnością i kształtem siodła (poprzeczny pasek z przodu buta). Bardzo ciekawie i elegancko prezentuje się fuzja aktualnej wersji loafersów z fasonem d’Orsay. Charakterystyczny dla loafersów szew na wierzchu buta w kształcie litery „U”, jeżeli się pojawia, zostaje podkreślony lamowaniem lub kontrastem kolorystycznym sąsiadujących części buta. Wspólnym elementem dla wszystkich modeli są: kwadratowy nosek i słupkowy niekiedy rozszerzany ku dołowi obcas. W kolorystyce dają się zauważyć dwie tendencje: monocolour i colour blocking, igrający kontrastowymi zestawieniami pasteli i off-white z mocnymi kolorami. Element ozdobny, pojawiający się na siodle, przyjmuje kształt klasycznego wędzidła, klamerki, ciągu dżetów, kokardki, chwostów lub logo projektanta. Oprócz siodła na noskach pojawiają się także frędzle charakterystyczne dla mokasynów. Patrząc na modele loafersów, które pojawiły się na wybiegach, można zauważyć mocne inspiracje stylem retro i nawiązanie do estetyki lat 70-tych.

Trend jest warty uwagi. Obok wygody i stabilności, którą daje słupkowy, niezbyt wysoki obcas, ogromnym plusem jest uniwersalność tego fasonu. Loafersy na obcasie założymy na wiele okazji, niemalże do każdej stylizacji i możemy je nosić praktycznie przez cały rok. Opcja na pewno warta uwagi szczególnie dla tych, którzy rozpatrują zakup kolejnej pary szpilek. Dla tych, którzy nie są przekonani do wysokości, pozostaje jeszcze klasyczna wersja na płaskim obcasie, może nie tak bardzo modowa, jednak nie pozbawiona powyższych zalet. Jestem ciekawa, która wersja bardziej przypadanie Wam do gustu: na słupku czy preferujecie tą, na płaskim obcasie? Czekam na Wasze komentarze 🙂