Ugly sandals – nowa hybryda. Czy Ci się podoba czy nie, już jest hitem tego lata

Pamiętacie mój wiosenny wpis o ugly shoes? Nadszedł czas na ich letnią alternatywę: sandały. Nie są one nowością na rynku obuwia sportowego, jednak w modzie owszem. Jeszcze zanim wkroczyły na wybiegi w sieci stały się viralem dzięki influencerom. Podczas wiosenno-letnich pokazów Fashion Week 2019 masowo pojawiły się na stopach modowych wyroczni, a same wybiegi jak choćby te u Anny Sui, Cecilie BahnsenSandy Liang, potwierdziły silną pozycję trendu w obecnym sezonie.

Z jednej strony chyba nikt się nie spodziewał, że sportowe sandały z paskami na rzepy staną się It Shoe tego lata. Z drugiej, ich obecność w modzie wydaje się oczywista. Trend jest wypadkową dwóch tendencji: mody na to co „ugly”, czyli po prostu brzydkie, i coraz większego zainteresowania stylem athleisure, który czerpie inspirację z aktywnego stylu życia, promując jednocześnie wygodę.

Jak wyglądają najmodniejsze ugly sandals?

Obecna liczba wariacji tego modelu jest naprawdę imponująca. Projektanci bawią się poszczególnymi elementami buta i prześcigają się w coraz to bardziej nowatorskich pomysłach. Wśród podeszew znajdziemy tzw. air bubble sprawiające wrażenie nadmuchanych i mocno przerysowanych w swojej formie i rozmiarze, gumowe o umiarkowanej grubości nawiązujące do klasycznych podeszew w sandałach sportowych i piankowe całkowicie płaskie, niekiedy dosyć grube-przypominające platformę lub zupełnie cienkie.

Wierzch buta tworzą paski zapinane na rzepy, jeden wokół palców a drugi wokół kostki. Projektanci najczęściej wybierają stylistykę sportową dedykując im surowy, sportowy design, sportową paletę kolorów (czerń, biel, granat, akcenty czerwieni, zieleni, pomarańczy) i sportowe materiały jak np. neopren, parciane paski czy plastikowe klamerki. W wersji ekstremalnej, tak jak u Marca Jacobsa, sandały przypominają nieco buty narciarskie. Spotkacie wiele modeli, w których sportowy spód kontrastuje z wierzchem ‘na bogato’. Chyba te sandały lubię najbardziej: ozdobione kamieniami, dżetami, obsypane brokatem i ze złotymi wyrazistymi aplikacjami jak np. u Gucci. Tutaj tekstylne paski zastępuje skóra np. z imitacją węża lub metalizowana, a plastikowe elementy ustępują miejsca metalowym i biżuteryjnym aplikacjom. To jest bardzo oryginalna i odważna wersja maksymalna, tego dosyć minimalistycznego trendu.

Za co go lubimy?

Trend doceniam za szeroki wachlarz modeli, od klasycznych-sportowych po awangardowe-performance sandals, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Drugim, niekwestionowanym atutem jest wygoda, dzięki czemu buty nosi się z przyjemnością od rana do wieczora. I trzeci duży plus za nieograniczone możliwości stylizacji. Podobnie jak sneakersów, tak i tych butów nie zakładamy tylko do sportowej stylizacji, ale dosłownie do wszystkiego. Im bardziej gryzące się i pozornie niepasujące do siebie połączenie stworzymy tym lepiej. Sportowe ugly sandals z powodzeniem możemy nosić nawet do eleganckiego outfitu czy letniej zwiewnej sukienki. Im odważniej tym modniej.

A Wy, z czym macie ochotę go połączyć i od zaraz założyć te bestsellerowe sandały?